czwartek, 4 lutego 2010

04 02 2010

Pierwsze

Dlaczego mówię, że coś mnie nie obchodzi, a mi zależy lub odwrotnie dlaczego mówię, że mi zależy, kiedy wcale mi nie zależy? Dlaczego milczę kiedy chcę się odezwać i odzywam się, gdy chcę milczeć? Dlaczego kłamię, gdy tego nie chce i dlaczego mówię prawdę, gdy chce ją ukryć? Dlaczego się wstydzę czegoś czego nie powinnam, a jestem odważna, gdy powinnam się wstydzić? 
Nie wiem. Może nauczyłam się kłamać w taki sposób, bo w końcu każdy kłamie, co dzień. Nie jesteśmy robotami, nie jesteśmy czymś zmontowanym, zaprojektowanym. I mimo że jesteśmy "pilnowani", to i tak robimy swoje jak gdyby w ogóle nie bylibyśmy pilnowani. 
Drugie

Dlaczego jest tak jak nie powinno być? Świat nie jest niesprawiedliwy. W świecie przecież nic nigdy nie ginie, na pewno nie zło, dobro i neutralne "coś" pomiędzy tym i tym. Skarżę się na każdy dzień, ale po chwili sobie zaprzeczam, bo wiem że zrobiłam coś źle, skoro takie coś dostałam - nic w przyrodzie nie ginie, a świat, nie, los jest sprawiedliwy.

Trzecie

Przestałam wierzyć w cokolwiek, a do wielu rzeczy jestem zmuszana przez innych by wierzyć w coś czego nie ma. Wiem, że tak nie może być, ale jakby grzęznę w tym samym i nie wiem co zrobić. Nie mam ochoty myśleć. A podświadomość robi nadal swoje. 

Czwarte

Przypominają mi się pewne chwile, których nie zapomnę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz